Tradycji stało się zadość – tarcze drążące tunele metra (TBM-y) są nazywane żeńskimi imionami. Dzisiaj, prezydent Warszawy nadała imię noblistki Marii Skłodowskiej-Curie pierwszej tarczy TBM, która wjedzie do tunelu na rondzie Daszyńskiego.
We wnętrzu TBM będzie pracować 15 mężczyzn, którzy spędzą pod ziemią miesiące, a nawet lata. Gospodarz uroczystości, kierownik kontraktu Francesco Scaglione, powiedział, że „TBM staje się dla nich żoną, przyjaciółką, kochanką. Tarcze są też jak kobiety – piękne, ale kapryśne”.
Tradycyjnie, imię dla tarczy wybiera kierownik kontraktu. Sugerowano, aby szukał imion wśród kobiet pracujących przy budowie, ale… „jest ich znacznie więcej niż trzy i wszystkie są tak piękne, że byłoby to trudne” – powiedział Francesco Scaglione.
Pierwsza TBM będzie nosiła imię Marii Skłodowskiej-Curie. Pomysł narodził się kilka miesięcy temu, gdy Francesco Scaglione wylądował w Warszawie i zobaczył plakat promujący rok noblistki. „Imię Maria jest takie samo we Włoszech i w Polsce. Polacy mogą być dumni z Marii” – uzasadnił wybór.
Druga tarcza TBM otrzyma imię księżnej Anny Mazowieckiej – ostatniej przedstawicielki dynastii Piastów Mazowieckich. Szef kontraktu myślał początkowo o Bonie, ale ponieważ zawsze stara się poznać historię kraju, w którym prowadzi budowę, wybrał imię bardziej kojarzące się z Warszawą.
Ostatnia tarcza otrzyma imię także związane z „dynastią” królewską, choć w innym znaczeniu. Królową polskich rzek jest Wisła i takie imię będzie właśnie nosiła trzecia TBM. „Tunel II linii metra przejdzie pod Wisłą. Wisła łączy też wspaniałe i piękne polskie miasta” – argumentował Francesco Scaglione.
Opublikowano 21 września 2011
Ostatnia aktualizacja 3 czerwca 2019
