WTP to wzór – ZTM Warszawa

WTP to wzór

Zdjęcie dyrektor Katarzyny Strzegowskiej w drzwiach autobusu WTP

Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu był okazją do rozmawiania o komunikacji miejskiej. Warszawski Transport Publiczny jest często stawiany za wzór. Dlaczego tak się dzieje?

Katarzyna Strzegowska, Dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego: Myślę, że jest to kwestia skali naszej działalności, która powoduje, że w naturalny sposób budzimy zainteresowanie u innych. Myślę, ze śmiało możemy się porównywać z innymi, wielkimi miastami w Europie. W naszej sieci działają wszystkie rodzaje transportu: autobusy, tramwaje, metro, kolej. Wrażenie robią też liczby. Codziennie w godzinach szczytu po Warszawie i aglomeracji jeździ około 1600 autobusów, które przejeżdżają rocznie ponad 125 mln kilometrów. Na tory wyjeżdża 400 składów tramwajowych – rocznie „nakręcają” ponad 54 mln kilometrów. Metro to 50 pociągów w ruchu, które przejeżdżają ok. 40 mln kilometrów; Szybka Kolej Miejska – 18 pociągów i 15 mln kilometrów. W aglomeracji jest 200 linii autobusowych i prawie 30 tramwajowych. Długość tras WTP w Warszawie i aglomeracji wynosi ponad 1800 km.

Ten wielki organizm to także tysiące ludzi, którzy pracują dla pasażerów. Jakie jeszcze liczby możemy podać, żeby zobrazować czytelnikom skalę działania WTP?

Mogłabym takie liczby wymieniać naprawdę długo. Bilety WTP, których sprzedajemy rocznie około 80 mln, można kupić w ponad 5 tys. miejsc – biletomatach stacjonarnych, mobilnych czyli jeżdżących w pojazdach. Nasz największy operator autobusowy, czyli Miejskie Zakłady Autobusowe, zatrudniają około 5 tys. kierowców, a Tramwaje Warszawskie około 1,5 tys. motorniczych; mamy jeszcze kilkuset maszynistów Metra Warszawskiego i Szybkiej Kolei Miejskiej. A żeby mogli oni wyjechać na ulice i tory potrzebna jest jeszcze kilkutysięczna rzesza pracowników zaplecza i obsługi. Natomiast przygotowywaniem tras, rozkładów jazdy, dbaniem o przystanki, pilnowaniem jakości przewozów, dystrybucją biletów – słowem organizacją WTP, zajmuje się Zarząd Transportu Miejskiego, to jest kilkaset osób. Olbrzymia grupa ludzi pracuje więc aby komunikacja publiczna funkcjonowała sprawnie.

Wspomniała pani o przewoźnikach miejskich, ale przecież nie tylko oni pracują dla warszawiaków. Jak wygląda współpraca z prywatnymi podmiotami, które wykonują przewozy autobusowe?

Operatorzy prywatni są wybierani w przetargach nieograniczonych. Zasady postępowania są tak sformułowane, że mogą je spełnić tylko najlepsi, potencjalni kontrahenci. Zostały tu ściśle określone wymagania dotyczące oferowanego taboru, dotyczące np. ekologii, klimatyzacji czy wyposażenia. Poza systemem zliczania pasażerów czy monitoringu wymogiem jest również system kontroli dostępu do pojazdu, czyli alkomat. Od listopada 2016 jest to wymagane w każdym ogłaszanym przetargu na obsługę warszawskich linii. Każda z ofert musiała spełniać te kryteria, a przy wyborze najlepszej z nich niemal równie ważna co cena było zastosowanie alternatywnego, ekologicznego źródła zasilania pojazdów. ZTM, którym kieruję, jasno określił też formę zatrudnienia kierowców: muszą mieć umowę o pracę. To również nasi pracownicy planują i organizują trasy. Robią to na podstawie danych o istniejących potrzebach przewozowych. To ZTM kontroluje jakość wykonywanych usług i koordynuje pracę wszystkich przewoźników. Jest co robić.

Ci ludzie mają „dla kogo” pracować?

Przed pandemią liczba pasażerów systematycznie rosła. W rekordowym 2019 roku przewieźliśmy 1,2 mld osób, które kupiły ponad 85 mln biletów. W epidemicznym 2020 roku, kiedy w transporcie publicznym obowiązywały ograniczenia, a część ludzi została w domach, te liczby były mniejsze, jednak nadal mogą robić wrażenie. Przewieźliśmy 726 mln osób, które kupiły niespełna 59 mln sztuk biletów.

Jeden z podstawowych typów biletów, czyli 75-minutowy normalny, kosztuje 4,40 zł. Jak te poziomy sprzedaży biletów przekładają się na wpływy do budżetu miasta? Komunikacja miejska wymaga olbrzymich nakładów finansowych.

Funkcjonowanie WTP to wydatek ponad 3 mld zł rocznie – transport i komunikacja to druga co do wielkości pozycja w budżecie Warszawy w 2021 roku. W tej kwocie zakup usług przewozowych, czyli kursowanie metra, SKM, tramwajów i autobusów, to ok. 2,9 mld zł. Dlatego transport publiczny w Warszawie jest finansowany w przeważającej części z budżetu miasta. Wpływy ze sprzedaży biletów pokrywają tylko część wydatków, chociaż w rekordowym 2019 roku wyniosły prawie 875 mln złotych.

Koszty funkcjonowania sprawnej komunikacji miejskiej to nie tylko płacenie za wyjeżdżone kilometry. Pasażerowie chcą korzystać z nowoczesnych i wygodnych pojazdów.

Nasi operatorzy dbają o to, aby ich tabor był nowoczesny i dobrze utrzymany. Już zaprezentowaliśmy warszawiakom nowe tramwaje, które są specjalną konstrukcją „szytą na miarę” dla stolicy. Mają całkowicie płaską podłogę i skrętne wózki, co pozwoli na ograniczenie zużycia szyn, a także zapewni cichszą jazdę na łukach. Do stolicy trafią trzy rodzaje pojazdów szynowych, o różnej długości, w wersji jednokierunkowej i dwukierunkowej. Będą to najdłuższe tramwaje w stolicy, mające prawie 33 metry. W każdym długim tramwaju będzie mogło podróżować nawet 240 osób. Metro Warszawskie zamówiło 37 nowych, jednoprzestrzennych składów – to będą 222 wagony, w tym 74 z kabiną maszynisty i 148 wagonów pośrednich. Z kolei do SKM trafi 21 nowych pociągów. Będą klimatyzowane, wyposażone w Wi-Fi, ładowarki USB, nowoczesny system informacji pasażerskiej, automaty biletowe oraz ratujące życie defibrylatory AED.

Nowe autobusy…?

Tabor autobusowy jest wymieniany sukcesywnie bo czas eksploatacji autobusu jest krótszy niż pojazdu szynowego. Miejskie Zakłady Autobusowe kupiły 130 osiemnastometrowych autobusów marki Solaris Urbino Electric za prawie 400 mln zł. Inwestycja jest dofinansowana ze środków Unii Europejskiej. W sierpniu zeszłego roku MZA podpisały umowę z Solarisem na dostawy 100 autobusów gazowych CNG – te autobusy już stopniowo wyjeżdżają na ulice.

Pasażerowie chcą też punktualności. Jak rozwiązać tę kwadraturę koła w mieście, gdzie jest bardzo duży ruch samochodowy?

Dążymy do uprzywilejowania transportu publicznego w ruchu drogowym. W Warszawie jest około 68 km buspasów i torowisk tramwajowo-autobusowych. W przygotowaniu jest wyznaczenie dodatkowych na kilku kolejnych odcinkach ulic, np. na Modlińskiej, Czerniakowskiej czy Dolinie Służewiecka i al. gen. W. Sikorskiego. Priorytety uzyskują też tramwaje. Zielona fala działa już na 160 z 255 stołecznych skrzyżowań, przez które przejeżdżają wagony. Staramy się też zachęcać warszawiaków do przesiadania się z aut do pojazdów WTP. Im więcej osób to zrobi, tym luźniej będzie na ulicach, a na tym skorzystamy wszyscy. Nowością którą wprowadzamy, są priorytety dla autobusów, gdzie wykorzystujemy systemy, w które są wyposażone – wysyłają różne dane, np. swoją pozycję, prędkość, numer linii, liczbę pasażerów. Przygotowana w ZTM aplikacja zbiera dostępne dane z pojazdów, analizuje warunki ruchu na drodze i przekazuje odpowiednie informacje dla systemu sygnalizacji świetlnej, a stąd do sterownika na konkretnym skrzyżowaniu. Wszystko to dzieje się w czasie rzeczywistym. Taki system działa m.in. na ulicy Radzymińskiej. Sukcesywnie będziemy go rozbudowywali i powiększali obszar objęty priorytetem dla pojazdów WTP.

Ruch samochodowy generują nie tylko warszawiacy, ale też np. mieszkańcy sąsiednich miejscowości, którzy przyjeżdżają tu do pracy czy do szkoły. Jak sobie z tym poradzić?

Staramy się zachęcać tę grupę do zostawienia aut już na granicach stolicy, albo w ogóle w garażu. Na terenie aglomeracji, nie tylko w samym mieście, rozbudowujemy sieć parkingów P+R, gdzie można zostawić samochody i przesiąść się do komunikacji miejskiej. Współpracujemy też z okolicznymi samorządami. Dzięki temu ZTM organizuje lokalny transport autobusowy w postaci linii L, których koszty funkcjonowania w znacznej części pokrywają gminy. W 2021 r. mieszkańcy podwarszawskich gmin korzystają z 49 linii lokalnych oznaczonych od L-1 do L52. Łączna długość linii przekracza 780 km, a średnia to 16 km. Współpraca obejmuje też ofertę biletową. Bilety Metropolitalne to tańsze przejazdy dla mieszkańców podwarszawskich miejscowości. Pasażer rozliczający się z podatków w gminie, która podpisała porozumienie z ZTM, w ofercie Warszawa+3 np. za bilet 30-dniowy normalny imienny ważny w obu strefach biletowych płaci tylko 120 zł, czyli o 60 zł mniej niż dotychczas. Od wielu lat działa też „Wspólny Bilet ZTM-KM-WKD”. Jest to specjalna oferta taryfowa, w ramach której posiadacze biletów 30 i 90 dniowych (oraz Biletów Metropolitalnych) mogą podróżować pociągami podmiejskimi KM i WKD na terenie Warszawy i gmin ościennych.

A w ogóle to dlaczego warto jeździć Warszawskim Transportem Publicznym?

Sporą liczbę argumentów można znaleźć już w odpowiedziach na poprzednie pytania. Jest to tańsze, bo mieszkaniec Warszawy za 98 zł może przez 30 dni jeździć wszystkimi pojazdami WTP oraz pociągami Kolei Mazowieckich i Warszawskiej Kolei Dojazdowej w obydwu strefach biletowych. Podróż WTP jest niejednokrotnie szybsza – np. metrem można przejechać przez całe miasto z północy na południe w niecałe 40 minut. Może być też „czasem dla siebie” – bez napięcia i koncentracji związanych z prowadzeniem samochodu w dużym ruchu ulicznym, można po prostu poczytać książkę. Jeśli miałabym coś jeszcze do tego dodać, to myślę, że warto sobie wyobrazić, jak nagle wszyscy wysiadają z autobusów i tramwajów i wyjeżdżają na ulice samochodami. Statystycznie w Warszawie w samochodzie jedzie jedna osoba z „kawałkiem” drugiej, bo nawet nie jest to dwóch podróżnych. Autobus i tramwaj zabierają po ponad 100 osób, pociągi metra czy SKM kilkaset. Zastępują tysiące samochodów, co oznacza mniej zanieczyszczeń w powietrzu, którym oddychamy i mniejszą emisję dwutlenku węgla. A jeśli jeszcze dodamy do tego, że obecnie jedna trzecia (a udział ten sukcesywnie rośnie) autobusów to pojazdy nisko lub zeroemisyjne, wybór środka transportu jest oczywisty.

Zapewne jest grupa osób, które trzeba delikatnie „popchnąć” aby wsiadły do metra czy autobusu.

I tu wkraczamy z działaniami promocyjnymi. Tym właśnie jest, organizowany 22 września na skalę europejską, Dzień Bez Samochodu. Teraz trwa konkurs „Jesienne Biletobranie”, w którym osoby korzystające z biletów długookresowych mogą wygrać bezpłatne bilety. Przeprowadzamy kampanie informacyjne, w których podkreślane są zalety transportu publicznego, np. ekologia, niższy koszt, sprawność poruszania się w mieście itp. W Warszawie poszliśmy jeszcze dalej i zachęcanie do WTP rozpoczynamy już w szkołach podstawowych – uczniowie warszawskich podstawówek korzystają z Karty Ucznia i podróżują WTP bezpłatnie, a dla uczniów klas 1-3 organizujemy zajęcia wychowania komunikacyjnego.

Ostatnia aktualizacja 25 listopada 2021

MobileMS
APACHE LICENSE, VERSION 2.